One thought on “Świtezianka

  • 21-01-2011 at 17:31
    Permalink

    Utwor A. Mickiewicza jest stanowczo za dluuugi…Znalazlam jednak inny wiersz:

    Na Świtezi
    Antoni Lange

    – A powiedzcież, rybaku mój młody,
    Co tak znacie jeziora głębiny,
    Czy też jeszcze są w falach tej wody
    Świtezianki – rusałki – ondyny?

    – Nie, panoczku! Już dziś Świtezianki
    Nie ukażą się ludziom na oczy,
    Jeno widać zaklętych ziół wianki,
    Jeno skrzydła tej ważki przezroczej.

    – Ale dawniej bywały rusałki?
    – Oj, bywały! jak starzy nam prawią:
    Czy zarośla gdzie, wody czy skałki,
    Niby wszędy boginki się jawią.

    – Teraz nie ma? – A nie ma, uciekły.
    – Gdzież się skryły? – A kto ich tam znaje?
    Musi ludzkie je grzechy urzekły,
    Więc się w lepsze wyniosły gdzieś kraje.

    – A dlaczegoż uciekły za morze?
    – Że to ludzie niedobrzy się stali,
    Więc im smutno tu było w jeziorze
    I na innej tańcują dziś fali.

    Bo rusałka się tylko pokaże
    Takim ludziom, co w sercu są czyści,
    Mają oczy spokojne i twarze,
    Co są dobrzy i bez nienawiści…

    Prawdę mówił ów rybak prostaczy:
    Od złych oczów uchodzi ondyna,
    Ach, a bóstwo ten tylko obaczy,
    Co ma duszę jak leśna ptaszyna.

    Jest mi bardzo milo 🙂 Dziekuje i pozdrawiam serdecznie 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *