Wędrowny grajek
/autor: jacek goryński-jaceg/
W małym miasteczku
gdzie fruwał kurz
i piaskiem w oczy
ciągle wiało,
na swej gitarze
grajek grał
melodię, którą
serce grało.
/na swej gitarze
grajek grał
melodię, którą
serce grało/.
Zaszumiał wiatr
i uniósł pył
jakby zasłonę
z pajęczyny,
zatańczył kurz
w spiekocie dnia
i zatańczyły
z nim dziewczyny,
/zatańczył kurz
………………../.
Melodię porwał
z sobą wiatr
i zaniósł w góry
i doliny,
a za nią miłość
z deszczem szła
i muzyk szedł
do swej dziewczyny,
/a za nią miłość
………………./.
A gdy wieczorem
opadł pył
i rytmem ciała
bić przestały,
nie było grajka,
został kurz
i dźwięki, które
w duszy grały,
/nie było grajka,
………………/.
Małe miasteczko
przykrył sen
jakby zasłoną
z pajęczyny,
i tylko nocą
tańczyć chcą
pozostawione
w nim dziewczyny,
i tylko nocą
liczą łzy
pozostawione
w nim dziewczyny.
/jacek goryński-jaceg/
🙂 malowniczy bardzo 🙂
Z iskra, czutam i slysze muzyke w tle i o to chodzi